Pierwszy stomatolog? - Historia leczenia zębów
Leczenie płatkami róży czy płukanki z wina. Kilka ciekawostek z zamierzchłych czasów stomatologii...
Klasyk stomatologii
Poczesne miejsce w historii stomatologii zajmuje Aulus Cornelius Celsus, którego metoda leczenia zębów cieszyła się popularnością przez kilkanaście stuleci, pomiędzy wiekiem I a XVIII. Ów rzymski uczony był autorem dzieła zbierającego stan ówczesnej wiedzy w tej dziedzinie. Doradzał skrobanie śladów próchnicowych, nacieranie chorych miejsc płatkami róży i płukanie ust winem bądź łagodnym octem. Gdy zęby się chwiały, zalecał używanie ligatur drucianych i płukanie środkami ściągającymi. Chwalił lecznicze żucie ligustru oraz nie całkiem dojrzałych jabłek i gruszek. Stosował ołów [łac.: plumbum], którym wypełniał ubytki. W jego dziele znaleźlibyśmy między innymi aktualny do dzisiaj opis postępowania w przypadku zwichnięcia szczęki.
Implanty starsze niż nam się wydaje
Na niezwykły przykład starożytnego implantu natrafili badacze we francuskim Chantambre. Odkryli tam czaszkę żyjącego na wsi młodego mężczyzny z I-II wieku wraz z metalowym sztucznym zębem, mocno zrośniętym ze szczęką. Z nieznanych przyczyn nie uległ on korozji i mógł być używany do końca życia „pacjenta”. Najprawdopodobniej został wcześniej poddany obróbce techniką, której nie byli w stanie domyśleć się dzisiejsi badacze. Jak wiemy, obecnie używa się implantów tytanowych, próby dokonywane z użyciem innych metali nie przyniosły powodzenia ze względu na właściwości użytych materiałów.
Św. Apolonia - patronka dentystów i cierpiących z powodu bólu zęba
Zanim spłonęła żywcem w obronie swej wiary, była torturowana przez pogan, którzy wyrwali bądź wybili jej wszystkie zęby. Mogła ocalić życie, jednak po namyśle sama wkroczyła na stos. Było to podczas kolejnej fali prześladowań chrześcijan w III wieku. Jest czczona od dawna, artyści uwieczniali jej postać w sztuce, pisarze wspominali w swoich utworach. W „Krzyżakach” Henryk Sienkiewicz poleca modlitwę do św. Apolonii, posługując się Maćkiem z Bogdańca. Na obrazach widzimy męczennicę trzymającą obcęgi albo kleszcze. Czasem malarze dodają też inne atrybuty świętej: koronę, księgę, stos.
Drugi wiek ortodoncji
Początki ortodoncji wiążą się z osobą Edwarda Hartleya Angle, działającego na przełomie XIX i XX wieku założyciela szkoły dentystycznej. Wyodrębnił on dwie podstawowe wady zgryzu – tyłozgryz i przodozgryz. Uważał, że aby przeprowadzić ich prawidłowe leczenie, należy pozostawić w szczęce wszystkie zęby. To założenie obalił uczeń Angle’a, Charles Tweed. Twierdził on z kolei, iż w niektórych przypadkach warunkiem powodzenia jest wyrwanie części zębów, gdyż nie zawsze cały ich komplet może zmieścić się w szczęce. Dało to początek ortodoncji ekstrakcyjnej. Pierwszymi materiałami używanymi w ortodoncji były złoto, srebro i platyna, czasami mieszane z irydem, potem przyszedł czas na nierdzewną stal, aparaty z tzw. płytami aktywnymi, w skład których wchodził między innymi kauczuk.